10 kwietnia 2012 roku sprzedaliśmy pierwszy zegarek Xicorr. Nasz pierwszy klient jest również naszym wiernym klientem i posiada jedną z największych kolekcji zegarków Xicorr na świecie.
TWX (Tajny Wysłannik Xicorra): Jak to się stało, że zostałeś pierwszym klientem Xicorra?
MJ (Mariusz Jakubczak): Adam (Adam Tomaszewski – założyciel i współwłaściciel Xicorr Watches) to mój przyjaciel od najmłodszych lat. Byłem jedną z pierwszych osób, które dowiedziały się o jego zegarkowym pomyśle. Od samego początku kibicowałem tej inicjatywie. Projekt Circle’a spodobał mi się od samego początku, od pierwszego szkicu. Jak tylko Adam dał mi informację, że składają się pierwsze sztuki to stwierdziłem, że pierwsza gotowa ma być moja.
TWX: Pierwsza z numerem 004?
MJ: Taki się pierwszy złożył a do tego to mój szczęśliwy numer.
TWX: Pamiętasz jakie miałeś wrażenia?
MJ: Przede wszystkim poczucie dumy, że mam coś wyjątkowego, pierwszego i jedynego. Sam zegarek też był świetny. Ciekawy, oryginalny projekt, super wykonanie i całość łącznie z paskami i pudełkiem robiła mega wrażenie. Zagościł na moim nadgarstku na długi czas.
TWX: A co było dalej?
MJ: Jako następne pojawiły się projekty M20 i Gardy. Oba przypadły mi do gustu. Pamiętam, jak Adam opowiadał o powstawaniu pierwszych egzemplarzy M20, że były składane na sznurek i gumę do żucia. Ja oczywiście mam jeden z tych egzemplarzy. Czasami wydaje mi się, że pachnie balonówką ????.
Z Gardą też było ciekawie. Pamiętam, że nosiłem prototyp, z gładkimi koronkami, zrobionymi przez tajemniczą postać - Pana Grzegorza i z tarczą z oznaczeniem 300M wodoszczelności (pierwotny plan na te nurkowania zakładał +300 metrów). Potem ten prototyp Darek Wilamowski zabrał nad Gardę i zszedł z nim na 243 metry. Tarcze były później drukowane z tą konkretną wodoszczelnością (243M) i tyle ostatecznie sztuk Gardy powstało. Garda jednak nie trafiła do mojej kolekcji – za duża była konkurencja.
TWX: Co tam jeszcze jest w Twojej Xicorrowej kolekcji?
MJ: Oczywiście Czarna Mańka. To była limitka, która rozwaliła system. Wszystkie szczegóły dopracowane, wspaniałe dodatki (do dziś uwielbiam te skórzane rękawiczki).
Potem były F125p, w wersji normalnej i limitowanej, Syrena Sport, 200 i najnowsze projekty MISTRAL i SPARK. Mam też oczywiście fanklubową M20 i tu jestem w szoku, ile udało się zrobić Adamowi w tym zegarku we własnym zakresie. Ten wyczekiwany przeszklony dekiel, trójwymiarowa tarcza, indeksy na szkle czy niebieski wahnik. To wszystko udało się zrobić na miejscu, w kraju. Ale nie chcielibyście słyszeć jak postępy tych prac komentował Adam ????.
Teraz czekam na MISTRALA w brązie. I oczywiście na nowe projekty takie jak Andrus, Nygus, Pyza (fajnie, że wreszcie będzie coś dla kobiet ), Sawa czy m10. Szczególnie ta Pyza wzbudza zainteresowanie, bo to będzie znowu projekt zrobiony w dużej mierze na miejscu, a prototyp już robi kolosalne wrażenie. No i może mógłbym wreszcie ogarnąć Xicorra dla żony.
TWX: To rzeczywiście imponująca kolekcja. Jak wrażenia w 10 letnim kontakcie z marką? Jak z jakością?
MJ: To co dla mnie jest istotne to to, że każdy projekt ma w sobie to coś. Za każdym idzie jakiś pomysł i każdy jest dopracowany. Widomo, że 200 jest inspirowana Warszawą, a MISTRAL Polonezem. W każdym modelu są szczegóły, które nie pozostawiają wątpliwości.
Widzę też jakościowy rozwój marki, najnowsze modele sprawiają jeszcze lepsze wrażenie niż te starsze.
Co do jakości, to kilka moich Xicorrów było w serwisie. Były to różnego rodzaju usterki, ale były to też problemy związane z tym, że moje egzemplarze są często pierwszymi w sprzedaży i coś tam w pośpiechu mogło zostać przeoczone. Ważne jest, że wszystkie problemy rozwiązał serwis Xicorra i mogę założyć w dowolnej chwili dowolny model i wszystko z nim będzie OK.
TWX: A wracając do szczęśliwej 4. Masz jeszcze jakiegoś Xicorr z tym numerem?
MJ: Świetne jest to, że każdy Xicorr ma swój indywidualny numer, niezależnie czy to limitka czy nie. Oczywiście wszystkie moje Xicorry mają numer 4, Adam zawsze rezerwuje mi egzemplarz z tym numerem.
TWX: Masz w swojej kolekcji same Xicorry?
MJ: Oczywiście, że nie. Mam m in. Stowa, Omega, Fortis, Polpora, Seiko, ale nawet jak ponoszę coś innego to co jakiś czas któryś z moich Xicorrów trafia na nadgarstek.
TWX: Wielkie dzięki za rozmowę.
MJ: Ja również dziękuję i z niecierpliwością czekam na kolejne nowości od Xicorra.